„Potrzeba matką wynalazków” - to chyba nasza dewiza życiowa, odkąd wprowadziliśmy się do naszego mieszkania. Odkąd jednak mamy w domu psa, który wiecznie coś omiela, tarmosi - a co najgorsze - dobiera się do zabawek dziecka, trzeba mu odnajdywać coraz to nowsze "atrakcje". Przedstawiamy zatem gryzak DIY, który powstał przy okazji tworzenia maty węchowej (wpis z nią innym razem). Jest łatwy do wykonania, a że takich gryzaków zrobiłam już całkiem sporo, z autopsji doradzę, że najlepiej robić go... na kolanach. Zerknijcie zresztą na zdjęcia 😊
Czego potrzebujemy?
- kawałków materiałów (świetnie sprawdzą się stare T-shirty)
- sprawnych palców 😀
Przystępujemy do działania:
1) tniemy materiały na cieniutkie paseczki, wręcz sznurki. Ilość zależy od wielkości paszczy zwierzaka, ja zdecydowałam się na kalibrację 4 kolory x 3 paski;
2) łączymy wszystkie sznurki razem, tworząc supeł na końcu;
3) zaczynamy zabawę: ze sznurków tworzymy coś na kształt szachownicy i tak „pleciemy” aż do skończenia się sznurków;
4) zawiązujemy supeł;
5) gotowe dzieło przekazujemy do testowania zwierzakowi.
gratuluję pomysłu :)
OdpowiedzUsuńFajny wpis!
OdpowiedzUsuńSuper pomysł
OdpowiedzUsuńświetny ten blog i ciekawe treści
OdpowiedzUsuńświetny blog, ciekawe wpisy
OdpowiedzUsuńFascynujący wpis. Podoba mi się.
OdpowiedzUsuń